Śląski "Sychar" świętuje. 10 lat temu do żorskiego ogniska zaczęły pukać poranione małżeństwa, osoby samotne, po rozwodzie, w separacji. To wspólnota dla nich.
– Żeby przebiec maraton, nie wystarczy założenie dobrych butów, ale trzeba solidnie trenować – mówi Zbyszek Lizak. – Jak w małżeństwie – sukces zależy od wytrwałości.
Przysięgałam miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że go nie opuszczę aż do śmierci. Nie brałam pod uwagę tego, że moje słowa będą obowiązywały całkowicie niezależnie od wyborów i uczynków drugiej strony.
Gdy w małżeństwie pojawia się kryzys albo wręcz widmo rozwodu, trzeba wrócić do Kościoła – podkreślają z mocą członkowie wspólnoty „Sychar”, która rozpoczyna działalność na terenie diecezji płockiej.
Katolicka Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym "Źródło Łaski" zaprasza na cykl spotkań dla małżeństw. Najbliższe, 20 lutego, "Każde małżeństwo sakramentalne jest do uratowania" poprowadzą członkowie wspólnoty Sychar z Wrocławia.
Ognisko Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar" w parafii św. Ignacego Loyoli we Wrocławiu obchodzi 10-lecie istnienia. Wspólnota opiera się na głębokim przekonaniu, że każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania.
Już po raz drugi rychwałdzkie ognisko Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar" zaprasza na konferencję popularnonaukową, poświęconą tematyce małżeństwa i rodziny, która odbędzie się 15 czerwca we Franciszkańskim Domu Rekolekcyjno-Edukacyjnym.
W skierniewickiej parafii Niepokalanego Serca NMP odbyła się Niedziela Dla Małżeństw.
– Gdy małżonkowie trwają w kryzysie i wypróbowali już wszystkie sposoby albo wstydzą się szukać pomocy, pozostajemy my. Nie jesteśmy plastrem na krwawiącą ranę, ale miejscem jej oczyszczenia – mówi Mirosława Pakur z gdańskiego ogniska Sychar.
Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar”. Każdego roku wiele tysięcy par decyduje się na separację lub rozwód. Tymczasem o żonę i męża trzeba walczyć. To zadanie jest istotne zwłaszcza dla katolików. We Wrocławiu działa grupa, która pomaga przezwyciężać kryzysy.