Wolę nie podawać imienia DODANE14.05.2006 14:00
1. Bo jest sprawa taka: mianowicie moja babcia ma trójkę dzieci: moją mame, ciotkę i wujka. wyszedł konfilikt o majątek co miał podobno przypaść mojej mamie a dostał mój wujek. babcia, mama, ciotka weszły w konflikt z wujkiem. Nie wiem jak było dokładnie i nie mam zamiaru się w to wgłębiać. Moja babcia i ciotka pogodziły się z wujkiem a moja mama jes zła. Mieszkam w jednym domu z rodzicami i babcią, jeszcze jakiś czas temu mieszkała z nami ciotka, ale sie wyprowdziła. Babcia i ciotka pogodziły... »
Przez wiele szkolnych lat mieli przyszyte łatki: Andrzej - "najgorszy uczeń", Marek - "niemowa", Ola - "nieśmiała". Wolontariuszom udaje się je odpruć.
10 września biskup tarnowski Andrzej Jeż dokonał konsekracji kościoła w Jasiennej, niewielkiej parafii w dekanacie bobowskim.
– Imponujące dzieło, możecie być naprawdę dumni – mówił w Jasiennej bp Andrzej Jeż.
Są młodzi, pełni zapału, planów na przyszłość i swoje życie chcą przeżyć razem z Panem Bogiem. W Kościele jest dla nich miejsce, gdzie czują się wysłuchani i zrozumieni. Wtedy łatwiej zmieniać świat.
Dzieci są w domu gośćmi – mówi Irena Bylicka, mająca ich ośmioro. – Trzeba wychować je tak, żeby innym było z nimi dobrze.
Księdza Jana Szkoca nie dało się pomylić z kim innym. Zawsze w sutannie, w czarnym kapeluszu i zarzuconym na plecy czarno-białym szaliku, spieszył do innych.
Koszalińska Fundacja „Zdążyć z Miłością” rozpoczyna nowy projekt. Zapraszając osoby starsze na coś do jedzenia, chce dać im coś ważniejszego niż strawa dla ciała.