Finansowymi władcami naszego świata wcale nie są koronowane głowy. Tak naprawdę królowie, książęta, szejkowie i sułtani wśród bogatych są… biedakami.
W każdym człowieku jest to rozdwojenie: biedak i bogacz, ofiara i krzywdziciel. Jezus chce, by człowiek był jednością.
Zamienił świat sztuki na świat ludzkiej nędzy. Jego pogrzeb staje się manifestacją. Cały Kraków żegna „najpiękniejszego człowieka pokolenia”, za trumną idą tłumy biedaków.
W książce Andrzeja Słomianowskiego „Komu milion, komu sto” nieszlachetny bogacz staje się biedakiem i tak osiąga szczęście i spełnienie.
„Ciebie, święty, dały Kęty” – słyszę w ukrytym u stóp Beskidów miasteczku o kanonizowanym 250 lat temu profesorze, który oddawał biedakom swe buty.
Maria wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. J 12,3
- Nie musimy się zmieniać, by stać się ubogimi w duchu, bo już nimi jesteśmy! - tłumaczy Franciszek. - Wszyscy jesteśmy ubogimi duchowo, żebrakami, biedakami w duchu, wszystkiego potrzebujemy.
Rodzice Dzieciom z Muszyny przypomnieli, jak przedziwne jest to miejsce, gdzie przyklęknąć może biedak i bogacz, każdy, kto zechce zrobić w sercu miejsce dla Miłości.
Siada przy łóżkach ciężko chorych, zadomawia się w sercach samotnych i opuszczonych, w umysłach biedaków z poszarpanym życiorysem, w duszach więźniów, tuż po wyroku, w niepogodzonych z przemijaniem.
Pod hasłem: "Oto biedak zawołał, a Pan go usłyszał" (Ps 34) odbędzie się w Krakowie II Światowy Dzień Ubogich. Cykl wydarzeń modlitewnych, kulturalnych i społecznych trwać będzie cały tydzień.