„Witamy was, Alleluja! ” – śpiewa z przejęciem kilkuset maluchów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wszystko dzieje się w małej osadzie Kachemu w środku Afryki.
Mija 20 lat od tego koszmaru. 6 kwietnia 1994 r. zło wylało się w Rwandzie z całą mocą. Zbierało swe żniwo znacznie dłużej, niż przez 100 dni oficjalnej martyrologii.
Parlament Rwandy przyjął ustawę legalizującą aborcję.
W odpowiedzi na tekst Andrzeja Grajewskiego „Reporter i świadek” (GN nr 28) - list Jerzego Mączki i odpowiedź ks. Stanisława Filipka.
W Rwandzie odbyły się drugie od czasów ludobójstwa wybory prezydenckie. Wygrał je bezapelacyjnie ustępujący prezydent Paul Kagame. Zwolennicy prezydenta wskazują, że jego rządy przynosiły stały wzrost gospodarczy i stabilność kraju. Opozycja zarzuca mu tłumienie demokracji i kneblowanie mediów.
Kościół w Zambii opowiedział się przeciwko przymusowej repatriacji uchodźców z Rwandy.
Po ludobójstwie w Rwandzie rząd chciał, by wszystkie świątynie, w których ginęli ludzie stały się mauzoleami pamięci o dokonanej rzezi. Dziś płynie w nich modlitwa o pojednanie i przebaczenie oraz kwitnie życie wiary.
Parlament Rwandy potępił brytyjską stację BBC za nadanie dokumentu dotyczącego ludobójstwa z 1994 r. dokonanego przez bojówki Hutu, na ludności Tutsi. Rada zatwierdziła rezolucję wzywającą rząd do wprowadzenia zakazu BBC w Rwandzie i oskarżenia twórców o zaprzeczanie ludobójstwu.
Włoski sąd oczyścił księdza Emmanuela Uwayezu z zarzutu udziału w ludobójstwie w Rwandzie. Kapłan pracujący obecnie jako wikariusz w Emploi koło Florencji może więc opuścić areszt domowy, zadecydował sąd 29 stycznia.
Epidemia eboli wyszła poza granice Demokratycznej Republiki Konga. Pierwsze śmiertelne przypadki wirusa odnotowano w Ugandzie. Rwanda i Sudan Płd. wprowadzają na granicy specjalne kontrole medyczne. Światowa Organizacja Zdrowia staje przed decyzją czy już uznać epidemię za międzynarodowy kryzys zdrowotny.