To nie to samo, co genealogiczne drzewo. To żywa pamięć i związek z tymi, którzy ciągle są, żyją, niedostępni – a przecież bliscy.
Tak, właśnie ja. Jeszcze nie miał roczku, a miał świadomość, że „ja to jestem ja”.
Ewangelizacja, by mogła zaistnieć, musi najpierw dotrzeć do tych przeróżnych skorup, które człowieka od Jezusa (i od drugiego człowieka) oddzielają. Dotrzeć, jakoś je skruszyć i pomóc odrzucić.
Sacrum – czyli jakaś świętość. Jakaś? Świętość odnoszona do Boga, do wszystkiego, co w jakiś sposób z Bogiem wiążemy.
Jedyną moją polityką jest stanięcie przy Jezusie i Jego Ewangelii.
Polityka i ewangelia to zdecydowanie różne obszary. Czasem tylko różne, czasem przeciwstawne.
Trudno brać serio rozmaite wpisy tzw. internautów pod zamieszczanymi na portalach tekstach. Tym razem poczułem się wywołany do tablicy. „Wujku!” – pisze jakaś niewiasta. Cóż, tym pseudonimem także mnie nazywała młodzież...
Święta tuż-tuż. Tyle komentarzy na ten temat! Od papieża Franciszka po spikera lokalnego radia. To może ja tylko powspominam.
Chodzi o dwa różne pojęcia. Korona jako królewski (arcykapłański) diadem – a więc symbol godności władcy. Korona jako wieniec oznaczający zwycięstwo w zawodach lub po prostu nagrodę.
Śpiewany w czasie Pasterki psalm wywodzi się z radosnej liturgii jerozolimskiej świątyni.