- Moi wszyscy koledzy ze szkolnej ławy nie dożyli 20 lat, zginęli. To było coś okropnego - mówi, nie ukrywając wzruszenia, Jadwiga Łubniewska "Jagoda".
Letnia sukienka i warkoczyki dziewczyny mocno kontrastują z sinymi stopami, zakrwawioną twarzą i krzykami siedzącego za biurkiem majora Urzędu Bezpieczeństwa. Krótka scena porusza wyobraźnię.
Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” oraz stowarzyszenie Civitas Christiana zorganizowały zbiórkę żywności dla kombatantów na Kresach. Trwa wielkie pakowanie.
Pierwszy w Warszawie pomnik Danuty Siedzikówny "Inki" stanie na Woli, przy kościele św. Stanisława BM. Monument, będący kopią rzeźby z krakowskiego Parku Jordana odsłoni prezydent Andrzej Duda.
Z diecezji wyjedzie około 200 paczek świątecznych dla polskich kombatantów, którzy po wojnie pozostali za wschodnią granicą Polski. W ogólnopolską akcję Stowarzyszenia "Odra-Niemen" po raz trzeci włączyły się koszalińska Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Gryf" oraz Stowarzyszenie Civitas Christiana.
Ze śpiewem „Katiuszy” na ustach, do Bobolic wjechał oddział ppor. Zdzisława Badochy „Żelaznego” i, tak, jak 68 lat temu, żołnierze antykomunistycznego podziemia dokonali brawurowej akcji na ulicy Pocztowej.
Prawie 190 uczestników - dzieci, młodzież i dorośli - zameldowało się na starcie III Pomorskiego Biegu Przełajowego, któremu w tym roku patronował Aleksander Krzyżanowski ps. Wilk.
Do osiemnastoletniej dziewczyny ubranej w letnią sukienkę podszedł ubek i z bliska strzelił jej w głowę. Przed śmiercią zdążyła krzyknąć: „Niech żyje Polska!”.
Kolejne ofiary terroru komunistycznego zostały zidentyfikowane po ekshumacjach na warszawskich Powązkach. Swoje groby będą wreszcie mieli bohaterscy dowódcy oddziałów AK i WiN: mjr Hieronim Dekutowski „Zapora” i mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”.
W przeddzień święta Wojska Polskiego przed koszalińską katedrą otwarto wystawę plenerową poświęconą pamięci żołnierzy wyklętych.