Wokół wrocławskich nekropolii wprowadzane są zmiany w organizacji ruchu.
Zdarzało się usłyszeć od ojca czy matki w odpowiedzi na drażliwe pytania: mniej wiesz, dłużej żyjesz.
Dom, jakiego jeszcze nie było. W środku miasta, przy ruchliwej ulicy stoi wielki czerwony budynek. Na razie jeszcze cichy, jakby wymarły, straszy powybijanymi szybami w oknach. – To będzie Dom Jezusa – mówi z przekonaniem ks. Radek. I razem z przyjaciółmi bierze się ostro do roboty.
W wieku 94 lat zmarł 23 grudnia w szpitalu w Nowej Hucie Stanisław Jura, bohaterski żołnierz drugiej wojny światowej, kolega szkolny Karola Wojtyły i przyjaciel b. prezydenta Węgier Árpáda Göncza.
Kiedy wieczorem wjeżdżali na górę Guadagnolo, nie wiedzieli, co ich czeka. Kiedy rano zobaczyli to miejsce – osłupieli.
Bp Stanisław Salaterski poświęcił 26 maja pomnik pamięci żołnierzy 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa koło miejscowego kościoła.
Ten żołnierz był na żołdzie polskiej armii, choć zamiast zielonego szynela z upodobaniem nosił białe futro, a nad tradycyjną grochówkę przedkładał surowe mięso. Mimo to bojowej postawy gratulował mu sam Piłsudski.
Nie w okazałej katedrze, lecz w małym, wiejskim kościółku. Święcenia kapłańskie benedyktyńskiego mnicha miały niepowtarzalny charakter.
Najpierw trafili do Iranu, stamtąd część do Indii, a większość do Afryki. Mieli tam wszystko. I kościół, i bibliotekę, i teatr, i harcerstwo, i szkołę. I cmentarz.
Wyruszyła tradycyjnie z kościoła pw. Świętej Rodziny we Wrocławiu do kościoła pw. NMP Częstochowskiej na odpustowe uroczystości. W tym roku pątnicy szli z ikoną bł. Edmunda Bojanowskiego.