Kwiat Galilei. Tak mówi się o Nazarecie – mieście, w którym żyła Święta Rodzina. Wyjątkowość tego miejsca wypływa z tego, co można by nazwać duchem Nazaretu, czyli życia codziennością przepojoną obecnością Bożą.
Kiedy zebranie się skończyło, biskup ordynariusz Karol Wojtyła powiedział mi po cichu: – Dziś nie zostałeś uhonorowany, ale wnet będziesz biskupem. Nic mu na to nie odpowiedziałem, bo i co miałem mówić. Na początku stycznia 1970 r. dostałem zawiadomienie, abym zgłosił się do prymasa Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Kiedy Europa wsłuchuje się w dzieje chrześcijaństwa, słucha własnej historii.
Pierwszym, nieudanym zamachem na życie ks. Popiełuszki był upozorowany 13 października 1984 r. przez funkcjonariuszy SB wypadek samochodowy w drodze z Gdańska do Warszawy. Drugi atak nastąpił sześć dni później. Niedziela, 19 kwietnia 2009
Mieszkańcy pustelni budzą się wcześnie, przeważnie o godz. 4, gdzie tuż za oknem życzliwie spoglądają na śpiewające ptaki i różnorodną roślinność. O godz. 6 rano sprawowana jest Msza święta – w niedziele i święta o godz. 15, na którą przychodzą pielgrzymi. Po porannej Mszy każdy w swojej celi ma czas na prywatne modlitwy i rozmyślania...
Homilia abp. Adriana Galbasa SAC wygłoszona podczas pielgrzymki wspólnot Żywego Różańca, katedra Katowice, 12 października.
Jan Paweł II opowiadał się za wolnością polityczną, gospodarczą, religijną, za prawami człowieka. Przyczynił się do przełomu 1989 roku. Uczył, że wolność łączy się z szukaniem prawdy, że jej celem jest miłość.
Kwiaty, wiersze, ale także wyzwiska - relacje posłów z wyborcami nie zawsze są przyjemne. Zdarzają się też groźby, obelgi i życzenia śmierci, które trafiają do posłów głównie od anonimowych nadawców.
W miejscu, gdzie stoi kilkadziesiąt krzyży - większość z nich opatrzona napisem: "Nieznany Żołnierz Armii Krajowej" - zgromadziły się setki mieszkańców gminy Jaktorów i okolicznych miejscowości, by oddać hołd tym, którzy 78 lat temu walczyli o wolną Warszawę, o wolny kraj.
Choć zgodnie z traktatami międzynarodowymi zostali wysiedleni, byli mieszkańcy ziemi kłodzkiej zawsze mówią o wypędzeniu z ojczyzny, winiąc za to Polaków. Czy po 70 latach znajdziemy z nimi nić porozumienia?