Woroniecki podjął starania, aby powołać do życia stowarzyszanie. Zostało nazwane Towarzystwem Uniwersytetu Lubelskiego; jego cel był wyraźnie dookreślony. Jak czytamy w pierwszym paragrafie statutu, jego zadaniem było "zapewnienie Uniwersytetowi Lubelskiemu podstaw materialnych istnienia i rozwoju, jak również popieranie go pod każdym względem".
– Nie wiem, co takiego jest w Jeevodaya, ale tu nawracają się ludzie. Tomek Mackiewicz też tu szukał Boga – mówi dr Helena Pyz.
– Pytają mnie czasem, jak to się dzieje, że żyję tak długo. Jak jest napisane w Piśmie Świętym: „Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale żeby się nawrócił i żył” – śmieje się ks. inf. Jerzy Bryła, który skończy niebawem 90 lat.
Od 20 lat uczniowie i profesorowie z „Kenara” rzeźbią i strugają, by powstała wyjątkowa, europejska Święta Rodzina.
Chodzi o to, by każdego dnia czynić małe kroki ku pojednaniu i w ten sposób realizować „przypowieść o komunii”, urzeczywistniać w codziennym życiu powołanie do pojednania, czynić to nie zwlekając (brat Roger)
Społeczeństwo. – Dostałyśmy karteczki, na których miałyśmy napisać swoją propozycję nazwy stowarzyszenia – opowiada Anna Pietryka. – Pojawiły się „Stokrotki”, „Róże” i inne kwiaty. Ale wybór padł na „Pomocną Dłoń” i to określenie najlepiej oddaje ideę działalności naszego klubu.
Treść i komentarz - przedstawione na polecenie Ojca świętego Jana Pawła II.
W tym roku po raz 40. wyruszy Piesza Pielgrzymka Diecezji Radomskiej na Jasną Górę. „Pielgrzymowanie jest wpisane w historię człowieka i całego ludu Bożego. Przypomina nam, że całe życie człowieka jest pielgrzymowaniem do celu wyznaczonego przez Boga – Stwórcę” – pisze w liście bp Henryk Tomasik.
Mąż odszedł od Iwony w lutym 2012 r. Pomyślała wtedy, że już nie chce żyć. Pół roku później usłyszała: "Będziesz pomagać takim kobietom jak ty". Pięć lat temu, od Iwony zaczęła się historia rychwałdzkiego ogniska Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar".