Na cmentarzu w Rybitwach, koło Józefowa nad Wisłą, znajduje się niezwykły cmentarz żołnierzy z czasów I wojny światowej. 1 listopada nie ma mogiły, na której nie płonęłaby świeca. Dbają o to dzieci i młodzież.
Na wystawę, którą uroczyście otwarto wczoraj w Lublinie w Środowiskowym Hufcu Pracy przy ul. Łabędziej 16, składają się fotografie z prowadzonej w tym roku już po raz kolejny akcji sprzątania polskich cmentarzy na Kresach.
Chociaż sami nie uczestniczyli w II wojnie światowej, jako Niemcy czują się odpowiedzialni za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę. Sprzątają żydowskie cmentarze i obozy koncentracyjne, bo chcą w ten sposób częściowo odpokutować winy swoich przodków.
Było spokojnie, a najwięcej pracy mają służby porządkowe. W Gliwicach sprzątanie rozpoczęło się o 6.00 rano.
Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich zaapelował o pamięć o ponad tysiącu pozostałych w Polsce cmentarzach żydowskich, na które nie ma już kto przychodzić.
- To lekcja poszanowania historii tej ziemi i poprzednich pokoleń - mówią uczestnicy projektu rewitalizacji ewangelickiego cmentarza w małej, podczaplineckiej wsi.
- Pomaga to nam nauczyć się tego, co podstawowe: poczucia obowiązku i służby na rzecz innych - mówi Dawid.
Młodzież ze szkoły w Jaworzynie Śląskiej kwestowała w kilku parafiach diecezji na akcję „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”.
Podopieczni świetlicy „Nadzieja”, działającej przy gorzowskim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, posprzątali zaniedbane groby ma cmentarzu przy ul. Warszawskiej.
Kirkut w Skwierzynie, to jeden z największych cmentarzy żydowskich w naszym regionie. W 1992 roku wpisany do rejestru zabytków. Jest miejscem pamięci i spoczynku prawdopodobnie kilkunastu tysięcy Żydów i znajduje się przy głównej drodze m.in. do Poznania, Gorzowa Wlkp. i Międzyrzecza.