Otoczenie często oczekuje od rodziców dziecka utraconego postawy „nic się nie stało”.
Październik ma szczególne znaczenie dla dużej grupy rodziców. Jest to miesiąc pamięci o ich zmarłych dzieciach.
Na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu odbył się pochówek dzieci utraconych, których rodzice nie odebrali ze szpitala. Była to uroczystość smutna, ale jednak przepełniona wielką nadzieją i wiarą w życie wieczne.
Szacuje się, że tylko w Polsce co roku przed narodzinami umiera od 40 do 60 tysięcy dzieci. To rzesza ludzi, których się niemal nie zauważa. Odmawia się im prawa do miana człowieka, prawa do własnego imienia i własnego grobu.
Podczas prac remontowych w podziemiach gotyckiego kościoła św. Jakuba Apostoła w Tarchominie znaleziono szczątki 5-letniego dziecka.
W ciągu dwóch lat w Tarnowie pochowano 333 dzieci utraconych. Symbolicznie pewnie drugie tyle. Ale dzieją się też rzeczy - wydawałoby się - niemożliwe.
Na plebanii katedralnej w Koszalinie odbyło się spotkanie prof. Bogdana Chazana z pielęgniarkami, położnymi i doradcami rodzinnymi.
W Słupczy pod Sandomierzem przypadkowo odkryto grób z epoki brązu. Zachowane w nim naczynia i sposób pochówku wskazują na ludność kultury trzcinieckiej.
W Łomży powstał Pomnik - Grób Dzieci Utraconych, czyli zmarłych wskutek poronienia. Pierwszy pochówek miał miejsce 9 czerwca o godz. 9.30.
Domowy Kościół zaprasza do włączenia się w akcję pomocy rodzicom, którzy stracili dziecko w wyniku poronienia.