O poruszeniu w diecezji i sile kerygmatu z bp. Grzegorzem Rysiem rozmawia Piotr Legutko.
Przez dwa dni Środowisko Nowej Ewangelizacji diecezji świdnickiej głosiło kerygmat w parafii pw. św. Antoniego.
Chrześcijaństwo bez kerygmatu jest jak mecz bez bramki. Może to i piękne, ale nieefektywne, słabe.
Ponad 120 osób stawiło się w Domu Słowa, by usłyszeć kerygmat. I zbadać swoją relację z Jezusem.
Po pierwsze: misyjność i otwarcie. Po drugie: kerygmat. Dobra nowina o Jezusie Chrystusie. Po trzecie: osobisty autorytet.
Zarówno dialog, jak i kerygmat muszą mieć ten sam fundament, a jest nim świadectwo przywiązania do Prawdy.
Ulotkę mam „na zaczepkę”, w kieszeni ściągawkę z kerygmatem, a w sercu Jezusa. Pojechałam ewangelizować niemiecką Polonię.
Nareszcie mogliśmy usłyszeć, jakie oratorium o kerygmacie stworzyła legnicka młodzież dla swoich braci i sióstr w wierze.