Bóg nie chciał zabrać
Huk, trzask, jęki, pisk dzieci i przeraźliwe zimno. To stało się bardzo szybko i nikt właściwie nie potrafi powiedzieć, jak to dokładnie było – opowiada 51-letni Andrzej Rudyk z Wrocławia, jeden z wystawców, którzy ucierpieli w katastrofie.