Tak, jesteśmy stworzeni na Boży obraz.
Jest szczególnie czczony we Lwowie, gdyż właśnie to miasto miał za sprawą swej cudownej interwencji uchronić, gdy oblegali je Kozacy.
11 czerwca 1999 roku doszło do bezprecedensowego wydarzenia. Papież, św. Jan Paweł II, jako pierwszy biskup Rzymu spotkał się z parlamentarzystami w Sejmie.
Wobec św. Jana Pawła II, dzisiejszego patrona, jestem bezradny. Cokolwiek zostanie bowiem tutaj o nim powiedziane, będzie jedynie powtórzeniem tego, co wiedzą wszyscy.
"[Boże mój], daj mi nawrócenie mojej parafii; gotów jestem cierpieć wszystko co zechcesz Panie, przez całe me życie!"
Dzisiejszy patron nagminnie bywa mylony ze św. Janem od Krzyża. O pomyłkę łatwiej tym bardziej, że obaj byli Hiszpanami, żyli mniej więcej w tym samym czasie, a do tego jeszcze się znali.
Nasz wielki rodak. Papież Polak. Jan Paweł II Wielki. Święty papież z dalekiego kraju. I można by tak mnożyć tytuły, którymi został obdarzony dzisiejszy patron w nieskończoność. W nieskończoność, bo każdy z nas znajdzie w biografii św. Jana Pawła II coś takiego, co w sam raz pasuje na pomnik.
Nie ma siły, żeby osiągnąć w czymś rezultaty - że już o światowych wynikach nie wspomnę – potrzeba solidnego treningu. A kiedy chce się ową dominację utrzymać, konieczny jest dalszy regularny wysiłek.
Dzisiejszy patron ma dwie odrębne historie. Pierwsza, ludowa, przedstawia Jana, zakonnika z opactwa św. Marii w Bridlington, który urodził się raptem parę kilometrów dalej w wiosce Thwing, w 1319 roku, jako cudotwórcę.
Wyobraźmy sobie taką oto sytuację, z życia zresztą wziętą: jest początek XIX wieku, Francja, rolnicze tereny. W jednej z chłopskich rodzin na świat przychodzi syn. Nie jest pierworodny, więc o edukacji może zapomnieć – to przywilej najstarszego dziecka płci męskiej.