Powódź, która we wrześniu dotknęła część Polski, sprawiła jednak, że wolontariusze szybciej zabrali się do pracy i od kilku tygodni trwa "Szlachetna Paczka dla powodzian".
Formację w domu okresu propedeutycznego na gdańskich Starych Szkotach rozpoczęło w tym roku 7 mężczyzn - 2 z archidiecezji gdańskiej i 5 z diecezji toruńskiej.
Ksiądz, który „bez butów chodził”, bo oddał je potrzebującym, potrafił rozmawiać z doktorem, profesorem i prostą sprzątaczką czy hutnikiem spod pieca – opowiadali ci, którzy go otaczali.
Niewiele o nas wiecie, bo zapatrzeni jesteście w nasze ogolone głowy, białe habity i długie brody – zdaje się mówić przeor eremu krakowskich kamedułów Mateusz Kolbus.
Rzeki wróciły już do stanów sprzed wezbrania. Na przywrócenie normalności na terenach, gdzie wylały, potrzeba znacznie więcej czasu.
Parafia pw. św. Pawła w Bochni w niedzielę 29 września świętowała 40-lecie istnienia.
Zabierała samochody, grube konary drzew, całe domy, a nawet mosty. Przyszła nagle i spowodowała okrutne spustoszenie. Powódź w ziemi kłodzkiej przechodzi do historii jako ta najstraszniejsza walka z żywiołem.
Już pięć konwojów z pomocą humanitarną dla powodzian zorganizowała Caritas Diecezji Radomskiej. Wartość przekazanej pomocy wynosi na chwilę obecną 500 tys. złotych. Dzisiaj z darami wyjechał z Radomia kolejny transport.
- Nie można spodziewać się zdrowego moralnie społeczeństwa, dojrzałego, odpowiedzialnego, siejąc zamęt, zgorszenie, niszcząc zasady sprawiedliwości - mówił w Limanowej bp Andrzej Jeż.
Dary można przynosić do magazynu Caritas przy ul. Kościelnej 5 w Radomiu i Kamienicy Deskurów przy radomskim Rynku pod numerem 14. Można też dokonać wpłat na konto. - Dziękujemy za każdą okazaną pomoc - mówi ks. Damian Drabikowski, dyrektor CDR.