Pielgrzymka z Arką Przymierza. Nie śpieszą się, bo i po co? Drogę, którą można by przejść pewnie w dwa, trzy dni, oni pokonują w tydzień.
– Chcemy głosić wszystkim spotkanym, że Bóg jest Miłością – mówi s. Assumpta, która idzie pieszo do Rzymu.
Maryja, Matka Jezusa od wieków towarzyszy Polakom w drodze do niebieskiej ojczyzny. Dziękczynieniem za tę opiekę dla setek osób z naszej diecezji jest piesze pielgrzymowanie.
Pątnik musi być gotowy na ryzyko, świadom, że może zdarzyć się coś wyjątkowego. Że może dojść tam, gdzie się nawet nie spodziewa, że może odkryć coś, czego się nie spodziewa… I że to zmieni jego życie.
Do Częstochowy pielgrzymi doszli 12 sierpnia. Maryi przedstawili swoje intencje, prośby i podziękowania. Szli z głęboką wiarą, że Pan Bóg ich wysłucha.
– To o wiele lepsze niż wyjazd na Kretę czy Wyspy Kanaryjskie. Warto poświęcić kilka dni na pielgrzymkę do Jezusa Miłosiernego, aby później w życiu codziennym wszystko było na swoim miejscu – przekonuje Ewa Kałymon z Zielonej Góry.
Dzisiaj w krzeszowskim sanktuarium Matki Bożej Łaskawej pojawiło się ponad 3000 osób związanych ze środowiskiem osób niepełnosprawnych.
Wyruszyli 15 lipca, a za cel obrali sobie Bazylikę św. Piotra w Watykanie. Po 38 dniach cali i zdrowi dotarli do grobu bł. Jana Pawła II.
W diecezjalnym seminarium 28 i 29 sierpnia odbyły się Paradyskie Dni Duszpasterskie pod hasłem „Być solą ziemi. Na progu Roku Wiary”.
Już w średniowieczu istniała w Jeninie świątynia. Jednak obecny kościół św. Michała Archanioła powstał z inicjatywy Napoleona.