Odzyskanie niepodległości nie było jednym wydarzeniem, ale procesem - przypomniano w czasie sobotniej konferencji w opactwie pobenedyktyńskim.
W wielu miejscowościach naszego regionu 1 marca wspominano bohaterów antykomunistycznego podziemia. Były nabożeństwa, przemarsze, rekonstrukcje historyczne, projekcje filmowe, a w miejscach upamiętniających ich walkę pojawiły się kwiaty i znicze.
Dzisiejszy felieton poświęcę refleksjom poświątecznonarodowym.
W wigilię jego święta - zarazem Święta Niepodległości - do pocysterskiego kościoła dotarli już po raz drugi piesi pielgrzymi z Góry, a po uroczystej Mszy św. rozpoczął się Marcinowy Wieczór.
- Szłam wśród okrzyków "Chwała bohaterom" i wstrzymywałam łzy - mówi Lucyna Adamkiewicz.
Wszystko zaczęło się 7 kwietnia 2018 r. w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Warszawie. Mieli modlić się przez pięć pierwszych sobót, ale męski różaniec trwa nadal. Jutro kolejna odsłona.
Od kilku tygodni władze chińskie prowadzą szeroką akcję zdejmowania krzyży z dachów i wież kościelnych.
– Widząc obozowy tatuaż na mojej ręce i moje nazwisko na liście dr. Mengele, młodzież rozumie, że to, co jej opowiadam, nie jest bajką – mówi Lidia Maksymowicz, która do Auschwitz-Birkenau trafiła, mając trzy lata.
Pieśń jest modlitwą-prośbą do Boga, aby strzegł Białorusi i jej narodu oraz błaganiem o jej pomyślność.
- Mamy święty obowiązek pamiętać i nie skończyć w tym uporczywym, wiernym kołataniu do ludzkich serc, do głów Polaków, by docenili to pokolenie młodych ludzi - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w katedrze na Wawelu z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.