Łączy nas nie tylko wiara w Chrystusa. Także przelewana za Niego krew.
Z Pakistanu dotarła do nas wiadomość o kolejnym męczeństwie za wiarę w Chrystusa. Haroon Sunny miał 22 lata. Pochodził z ubogiej chrześcijańskiej rodziny i pracował jako pomoc domowa u zamożnej muzułmańskiej rodziny w Lahore.
– Doświadczyłam już wielu cudów za wstawiennictwem ks. Popiełuszki – mówiła pani Alicja, klękając 19 października przy grobie męczennika na Żoliborzu.
Ich niewinnie przelana krew wciąż woła o sprawiedliwość. Kościół w Indiach przypomina dziś o 101 chrześcijanach z Orisy, którzy woleli wybrać śmierć niż wyrzec się Jezusa.
Wyraźnym nurtem teologicznej spuścizny, którą pozostawił po sobie bł. Jan Paweł II jest wielokrotnie wyrażane przez niego przekonanie, iż Kościół w XX w. stał się Kościołem męczenników.
Dekadę temu trwały największe prześladowania chrześcijan w historii niepodległych Indii. Dziś krew męczenników wydaje pierwsze owoce.
Piękno chrześcijańskiego małżeństwa, o którym mówił Papież na dzisiejszej audiencji ogólnej, znalazło też odbicie w życiu niektórych z kandydatów do chwały ołtarzy.
Zachowały się przestrogi biskupów, że „za rozkazaniem baby trudno się ma diaboł tknąć człowieka, który jest posesyją Boską”. Wcześniej jednak to duchowni zbudowali w ludziach lęk przed rzekomymi współpracowniczkami szatana.
Kaplice wypełnione relikwiami świętych i pamiątkami po chrześcijanach różnych wyznań zamordowanych za wiarę. Bazylika na położonej w centrum Rzymu wyspie Tiberina to nietypowe sanktuarium.
"Muzułmańscy zabójcy chrześcijan nigdy nie pytają [swych ofiar]: czy jesteś katolikiem, czy protestantem?, ale [czy] wierzysz w Jezusa Chrystusa?"