Idą jak 330 lat temu. Nie 70 tysięcy, a trzech. Bez mieczy i szturmu, uzbrojeni jedynie w sadzonki, trzymane w łazience podążającego za nimi campera.
Spektakl na motywach książki Antoine’a de Saint-Exupéry’ego dopełnił artystycznie święto w tej małej wspólnocie wiernych.
U końca wieczornego nabożeństwa parafialne delegacje młodzieży otrzymały od biskupa opolskiego sadzonki drzew. - Za 50 lat, podczas następnego jubileuszu diecezji, zabierzcie pod te drzewa wasze dzieci i wnuki - mówił ks. Łukasz Knieć.
Dołączyła do grona innych wyniesionych na ołtarze, którzy znaleźli dla siebie miejsce na skwerze w Trzciance. To prezent od chórzystów świętujących 15 lat istnienia chóru Pasjonata.
Miały być sensacyjne publikacje o Watykanie na podstawie przecieków. Ludzie się nastawili na nowych Borgiów, a tu jakieś bzdury.
W Lipie k. Przasnysza uczczono pamięć poległych tam żołnierzy wyklętych poległych w lipcu 1945 r.
W Świętej Lipce nasze telefony komórkowe informują, że jesteśmy poza zasięgiem. Za to znajdujemy się w zasięgu intensywnej łaski Bożej.
Proboszcz zaraził swą pasją dzieci i młodzież. Ukazał się album dokumentujący efekty.
Wśród organizatorów wydarzenia była młodzież, która przystąpi do sakramentu bierzmowania.
Prawie 300 osób oddało hołd bohaterom z 1832 roku.