Potrafił iść pieszo albo jechać, czym się dało. Często sypiał w pociągach albo nawet na dworcach. Wszystko po to, żeby odwiedzić Ukochaną.
- Czasami warto odejść w modlitwę i wejść w ciszę z Bogiem - zachęcał bp Edward Dajczak w Pile.
Choć Rok Skrzatuski już się zakończył, trwa akcja ożywiania wspólnot różańcowych. Do Piły przyjechało ponad 150 zelatorów z południowych dekanatów diecezji.
Ten rok był dla diecezji bogaty w różne wydarzenia. Oprócz wrześniowych uroczystości w Skrzatuszu działo się znacznie więcej.
W Pleśnej k. Gąsek odbyły się kolejne dni skupienia wspólnoty Pielgrzymki Rowerowej. Przyjechało ok. 50 osób.
W rekolekcjach różańcowych w Ostrowcu k. Wałcza w dniach 21-23 marca wzięło udział ponad 30 osób. Jednym z punktów programu była pielgrzymka do Skrzatusza.Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /GN
To największa grupa modlitewna w diecezji. Trudno oszacować nie tylko liczbę jej członków i zdrowasiek, które odmawiają. Niezmierzone jest też dobro, jakie dzięki temu powstaje.
Mają już za sobą pierwszy dzień spędzony na pątniczym szlaku i pierwsze odciski na nogach. Po błogosławieństwie w Białogardzie zmierzają dalej na Górę Chełmską.
Prawie 1600 osób wzięło udział w Diecezjalnej Pielgrzymce Żywego Różańca do Skrzatusza.
– Przez was spływa na Kościół strumień łaski. Proszę was, módlcie się, bo Różaniec to modlitwa, która go dźwiga – mówił bp Edward Dajczak.