Bez względu na to, jak szlachetne czy nieszlachetne byłyby powody odejścia kapłana, Kościół nie powinien, nie może z tego brata zrezygnować, pozostawić go samego, a tym bardziej potępić.
To nie Sobór jest źródłem kryzysu, gdyż został zwołany, by kryzysowi zaradzić. Kościół otwiera człowieka na nadejście następnej epoki, potrafi przygotować na podjęcie wyzwań, o których nikt nie słyszał. Trudno to zaakceptować władcom wydumanego sacrum.
Na emocjach opiera się większość internetowych dyskusji o Kościele
Nie muszę wierzyć, że francuska zakonnica została uzdrowiona za przyczyną Jana Pawła II, tak samo jak nie muszę wierzyć w objawienia w Lourdes, mówi "Gazecie Wyborczej" o. Wacław Oszajca, wykładowca m.in. jezuickiego Kolegium Bobolanum.
Specjalne wydania programów i liczne transmisje na żywo, najwięcej w TVP i Polskim Radiu - największe polskie stacje telewizyjne i radiowe przygotowują się do relacjonowania niedzielnej beatyfikacji Jana Pawła II z Watykanu.
Wspomnienia trzeba ze sobą zabrać, one skłaniają człowieka do wdzięczności za to, co już się stało. Pozwalają też mieć nadzieję, gdy się wydaje, że wszystko stracone.
Niech nas nie zwodzi rozkład zwłok ani popiół. To, co oddajemy ziemi, nie jest człowiekiem.
Biskupi polscy nie zabronili rozpowszechnionej w Polsce praktyki pogrzebu z urną. Przypominają jednak, że Kościół zaleca i popiera zwyczaj grzebania ciała zmarłych.
Mniej martwiłbym się o wierzących i niepraktykujących, a bardziej o tych praktykujących, co do których zachodzi obawa, że owszem praktykują, ale wbrew ich gorącym zapewnieniom, nie wierzą.