Ten pochówek w Płońsku przerodził się w różańcowy Marsz dla Życia i Rodziny.
Tydzień temu, podczas jubileuszu kościoła i szkoły wnieśli relikwie papieża do swojej świątyni, w środę pierwszy raz przeżywali jego wspomnienie a w najbliższą sobotę uczczą go wraz ze wszystkimi świętymi.
VII Marsz Milczenia swój kres miał na starym dworcu kolejowym, z którego 72 lata temu w bydlęcych wagonach w ostatnią podróż życia hitlerowscy Niemcy wysłali kilkanaście tysięcy Żydów zamieszkujących płońskie getto.
W krakowskiej Filharmonii wystąpił Serhiy Salov, pianista ukraińskiego pochodzenia, który zagrał koncert fortepianowy Camile'a Saint-Saënsa.
Było patriotycznie, kolorowo i radośnie. Kilkaset osób uczestniczyło w zorganizowanym w Ustce Marszu Niepodległości.
Choć niewiele łączy Józefa Piłsudskiego z pieczoną gęsią (marszałek podobno jej nie znosił), Święto Niepodległości nie jest już kojarzone wyłącznie z odzyskaniem niepodległości. Do głosu dochodzi także stara, świętomarcińska tradycja kulinarna.
– Chcemy pokazać, jak można mówić o patriotyzmie na podstawie pięknej karty góralskiej historii – mówi Mirosław Rzepka, zięć Stanisława Frączystego, legendarnego tatrzańskiego kuriera, który zmarł pięć lat temu.
Prezydent podczas przemówienia na pl. Piłsudskiego podał wzór na niepodległość. Niektórzy uczestnicy Marszu Niepodległości mieli własny – chuligański.
Biało-czerwone chorągiewki w dłoniach rodziców i dzieci oraz starszych, przemarsz ulicami miasta m.in. z żołnierzami, ułanami i Józefem Piłsudskim przy dźwiękach patriotycznych utworów – tak radośnie i rodzinnie świętowano 96. rocznicę odzyskania niepodległości.
O pasji poznawania świata i dotykaniu miejsc świętych z ks. Andrzejem Majcherkiem, nowym dyrektorem Diecezjalnego Biura Pielgrzymkowego „Św. Jacek”, rozmawia Anna Kwaśnicka.