Każdy z nas jest opornym, ciężko poddającym się obróbce materiałem. Potrzeba mocy i ognia, żeby kształtować wnętrze człowieka – mówią usteckie siostry duchaczki i otwierają nad morzem… hutę.
Siostra Małgorzata wróciła właśnie z katechezy, s. Danuta biega z aparatem, a S. teresa skończyła oprowadzać pielgrzymów z Filipin. Tymczasem na Jaszczurówce inne siostry podejmują gości i edukują przedszkolaki.
Godziny adoracji Najświętszego Sakramentu, wspólna Eucharystia i modlitwa o wylanie Ducha Świętego ściągnęły do kościoła pw. św. Anny tłumy.
– Ewangelizujemy nie dlatego, że jest kryzys w świecie, ale dlatego, że odpowiadamy na wezwanie Jezusa Chrystusa, który kazał nam iść i czynić uczniów. Biada nam, gdybyśmy tego nie czynili – mówi ks. Jacek Socha.
Te przykłady to tylko drobny ułamek ludzkiej dobroci, jaka wyszła z naszych serc w ostatnich dniach.
W Polsce potrzebna jest służba, która pilnowałaby praw zwierząt. Trudno wymagać, by ich miłośnicy wchodzili na cudze posesje i kontrolowali, czy psy i koty mają odpowiednie warunki – wzdycha Jolanta Wilsher, działaczka Greenpeace i opiekunka skrzywdzonych psów.
Jak będzie trzeba, to do Panamy popłyniemy nawet kajakiem.
Na początku czerwca w olsztyńskiej Hali Widowiskowo-Sportowej „Urania” odbędą się rekolekcje charyzmatyczne z o. Johnem Bashoborą. Prawie 2,5 tys. miejsc bardzo szybko zostało zajętych; zapisywały się całe rodziny, a czasem nawet... całe firmy.
Na początku czerwca w olsztyńskiej Hali WidowiskoWO-Sportowej „Urania” odbędą się rekolekcje charyzmatyczne z o. Johnem Bashoborą. Prawie 2,5 tys. miejsc bardzo szybko zostało zajętych; zapisywały się całe rodziny, a czasem nawet... całe firmy.
Ta miłość przez działanie Ducha Świętego opromieniła nowym światłem ziemię i każde ludzkie serce, które ją przyjmuje, światło które odkrywa ciemne zakątki, zatwardziałości uniemożliwiające nam przyniesienie dobrych owoców miłości i miłosierdzia.