Płoccy społecznicy i darczyńcy: Danuta Cybulska, Anna Lewandowska – Romanowska, Aleksander Niweliński i Ireneusz Terka zostali uhonorowani statuetkami za działalność na rzecz osób niepełnosprawnych i chorych.
"Człowiek o wielkim sercu", "prawdziwy salezjanin", "ojciec duchowy wielu", "przyjaciel młodych" - takimi słowami żegnano w środę w Czerwińsku zmarłego ks. Jacka Wilczyńskiego SDB, m.in. dawnego proboszcza płockiej Stanisławówki.
Napisany odręcznie, poskładany w kwadracik akt oddania Sercu Jezusa św. Jan Paweł II nosił całe życie przy sobie. Do tej pory mało kto o tym wiedział. – Znaleźliśmy go dopiero po śmierci papieża – mówi kard. Stanisław Dziwisz.
Istnieje smutek serca, noszony w nim ból, gdy ktoś najbliższy oddala się od tego, za co warto żyć i umierać: syn przestał chodzić do kościoła, córka odmawia zapisania dzieci na religię, młodzi mieszkają bez ślubu.
Gdyby ludzie wiedzieli, jak ważna jest Eucharystia, staliby w długich kolejkach, by spotkać się z Chrystusem. Już kiedyś podobnym zdaniem zaczynałam moje pisanie do Was. Wtedy opowiadałam o św. Teresie od Dzieciątka Jezus, która nad życie kochała Jezusa i bardzo za Nim tęskniła.
W miejscu urodzenia kardynała Adama Kozłowieckiego, dziękowano Bogu za jego życie, powołanie, działalność misyjną i serce okazywane wszystkim tym, których spotkał.
Ich misją w Kościele jest wynagradzanie za grzechy innych.
Statuetki odebrali ci, którzy bezinteresownie pomagają potrzebującym.
Za ich bezgraniczne poświęcenie dla ratowania innych, nawet za cenę swojego życia i swoich bliskich, za człowieczeństwo, altruizm, miłość i miłosierdzie należy im się choć pamięć.
– Św. matka Józefina Vannini zaprosiła Jezusa do swojego serca i do swojego życia – mówił bp Paweł Stobrawa.