O tym jak zacząć drogę tu i teraz, u siebie.
31 marca gościem na Świętej Górze Polanowskiej będzie ks. Adam Jeszka, autor wielu publikacji na temat wędrowania szlakami jakubowymi.
Żeby odkryć zalety pielgrzymowania jakubowego, nie trzeba przemierzać setek kilometrów. Na camino wystarczy choćby sobotnie przedpołudnie.
Kraniec diecezji płockiej na północnym zachodzie przecina kilkukilometrowym odcinkiem tzw. Droga Polska (Camino Polaco). Jednym z jej przystanków jest Ośrodek Chopinowski w Szafarni.
Ośmioosobowa grupa pątników wzięła udział w zorganizowanym po raz pierwszy wielkopostnym nabożeństwie ze św. Jakubem.
O zmianie "mentalności instant", wędrowaniu ważniejszym niż cel i mało cudownych cudach św. Jakuba opowiada ks. prof. Piotr Roszak, organizator Parlamentu Jakubowego.
Wygodne buty, niewielki plecak. W nim butelka na wodę, niezbędnik, peleryna od deszczu, kilka rzeczy na zmianę. I obowiązkowa muszla. To właściwie wszystko, co potrzebne, by zostać pielgrzymem jakubowym.
Grupa kleryków oraz jeden przełożony zorganizowali pielgrzymkę fragmentem Pomorskiej Drogi św. Jakuba. Przeszli w sumie 80 km z Ostrowca Sławieńskiego do Góry Chełmskiej.
Gościem comiesięcznego spotkania na Świętej Górze Polanowskiej był ks. dr Adam Jeszka, specjalista od pielgrzymowania jakubowego.
W kościele pw. św. Szymona i Judy Tadeusza w Chwaszczynie znajduje się XVIII-wieczny ołtarz św. Jakuba Apostoła, pochodzący z oliwskiej świątyni.