– Laureaci wychodzili jeden po drugim na scenę. I co chwilę słyszałam: katolickie gimnazjum, katolicka szkoła podstawowa… To chyba nie tylko kwestia zdolnych uczniów i oddanych nauczycieli z pasją. To musi być coś więcej – uśmiecha się s. Danuta Domszy, dyrektor szkół Zgromadzenia Córek Bożej Miłości w Bielsku-Białej.
Bielsko-Biała, Cieszyn, Kobiernice, Skoczów, Rajcza i Zabrzeg - w tych miejscowościach 6 stycznia, w uroczystość Trzech Króli, każdy może dołączyć do kolędowych orszaków!
Szkoły katolickie w Cieszynie. – Niedawno odkryłam, jak brzmi nazwa „patyczak” w języku niemieckim. To Stabheuschrecke. Fascynujące, nieprawdaż…? – śmieje się Aldona Kałuża-Kanadys, germanistka w cieszyńskim „katoliku”. Tu codziennie nauczyciele się uczą, a uczniowie… zdobywają sukcesy!
– Jeśli nauczyciel mówi, to trzeba z uwagą słuchać. Trzeba słuchać z ciekawością, być zainteresowanym treścią każdej lekcji. Drogie dzieci, wówczas wiele się nauczycie – mówił dziś bp Piotr Greger w Cieszynie, podczas Mszy św. inaugurującej nowy rok szkolny.
- Choćbyśmy byli w nie wiem jakim modlitewnym uniesieniu, kiedy widzę człowieka w potrzebie, to mam mu pomóc, mam opuścić Chrystusa w modlitwie, dla Chrystusa w drugim człowieku - mówił w Cieszynie ks. Jacek Krzemień ze wspólnoty "Chleb Życia".
Tu zdolne dzieci mają nie tylko szansę wspinać się na wyżyny wiedzy, ale i… uczyć się dostrzegania tych, którym w życiu bardziej pod górkę. Choć szkoła jest dumna z licznej grupy laureatów różnorakich konkursów, ma też dużo więcej sukcesów, za które nikt nie wręczy dyplomów ich małym zdobywcom...
Cieszyn. Urodzony 150 lat temu w Zabrzegu ks. Józef Londzin przyjechał tu po raz pierwszy jeszcze jako uczeń gimnazjum. Niedługo po święceniach kapłańskich zamieszkał tutaj na stałe i związał się z tym miastem do końca życia. Dlatego organizatorzy obchodów Roku Księdza Londzina wpadli na pomysł, by wędrując po mieście, poznawać jego postać.
– Niedawno odkryłam, jak brzmi nazwa „patyczak” w języku niemieckim. To Stabheuschrecke. Fascynujące, nieprawdaż…? – śmieje się Aldona Kałuża-Kanadys, germanistka w cieszyńskim „katoliku”. Tu codziennie nauczyciele się uczą, a uczniowie… zdobywają sukcesy!
- Słabość jest tym momentem spotkania, w którym człowiek potrzebuje Boga jako Boga, a nie motywacji do rozwoju, do tego, żeby pokazał mi jak pomnażać moje talenty - mówił o. Grzegorz Kramer w cieszyńskiej Café Muzeum.
Coraz więcej wspólnot chce się angażować w to dzieło. Trudno już zmieścić program w siedmiu dniach. Dlatego tegoroczny, 14. Tydzień z Ewangelią potrwa... dwa tygodnie!