Ostatnie ciało wyciągnięto spod gruzów tuż przed przyjazdem premier Beaty Szydło, która obiecała pomoc poszkodowanym.
Złożeniem wieńców i zapaleniem zniczy uczczono we wtorek w Lesie Łopuchowskim koło Tykocina (Podlaskie) 68. rocznicę zagłady około 2,5 tysiąca Żydów tykocińskich, których hitlerowcy zamordowali 25 i 26 sierpnia 1941 roku.
Środki przekazu, filmy, książki, gazety niszczą koncepcję męskości silnej, odpowiedzialnej i zarazem tkliwej, zdolnej do kochania, które przetrwa całe życie. Świat nie wierzy w męską miłość. A szkoda!
Wspominamy dziś historyczne wydarzenie, jakie miało miejsce w Jerozolimie, pięćdziesiąt dni po zmartwychwstaniu Jezusa. Jednakże nie jest to tylko zwykłe wspominanie. Dziś każdy z nas może być napełniony Duchem Świętym. Od dziś każdy z nas może prowadzić nowe życie w Duchu. A to znaczy między innymi porozmawiać z drugim człowiekiem.
Br. Franciszek ze wspólnoty Braci Miłosiernego Pana opowiada o swoim nabożeństwie do Matki Bożej Różańcowej i odkrywaniu Jej w diecezjalnym - skrzatuskim - wizerunku.
Życie każdego księdza można podzielić na dwie części. Jedna z nich dotyczy pracy i posługi kapłańskiej wynikającej z przyjętych święceń, i jest to codzienność parafialna – Msza święta, konfesjonał, kancelaria, chrzty i pogrzeby oraz śluby. Druga część życia kapłana dotyczy pracy jako katecheta w szkole.
Wizyta będzie „wyrazem braterstwa wobec każdej wspólnoty kościelnej"- powiedział Benedykt XVI w telewizyjnym orędziu do narodu amerykańskiego z okazji zbliżającej się ósmej pielgrzymki zagranicznej w czasie swojego pontyfikatu.
Zawierzenie diecezji w opiekę Matki Bożej Bolesnej zakończyło diecezjalną pielgrzymkę do Skrzatusza. Pierwsze śluby zakonne złożyli tu Bracia Miłosiernego Pana.
„Całkiem Inna – kobieta w blasku Stwórcy” – to tytuł cyklu spotkań, który rozpoczął się w Radomiu. Mogą w nim uczestniczyć panie w różnym wieku.
– 50 lat hiszpańskich doświadczeń mówi nam wyraźnie: to się sprawdza. Jeśli fundamentem jest Pan Bóg, a wychowanie i nauczanie idą w parze, doprowadzimy nasze dzieci na najpiękniejszy szczyt – mówi Marta Mszyca, mama 4,5-letniego Franka i 2,5-letniego Winka.