27 grudnia po raz pierwszy obchodzimy nowe święto państwowe upamiętniające zryw Polaków przeciwko Niemcom z lat 1918–1919.
Trzeba wielkiej pokory i wiary, aby świętować Boże Narodzenie! Trzeba, dosłownie, upaść na twarz, aby wypowiedzieć tajemnicę: "A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami".
W czasie minionych 40 lat uczniowie, nauczyciele, pracownicy i absolwenci andrychowskiego Kotarbina - dziś Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, a niegdyś Zespołu Szkół Technicznych im. Tadeusza Kotarbińskiego - uratowali życie… 4500 osobom.
Jezus urodził się w stajni, w chłodzie i niedostatku, bo w Betlejem dla Świętej Rodziny zabrakło miejsca w gospodzie. Jednak choć stajenka była uboga, z obrazu emanuje rodzinne ciepło i pogodny nastrój.
Młodzieżowy Dom Kultury i sygnaliści myśliwcy wprowadzili w świąteczny nastrój mieszkańców zgromadzonych przy postawionej w centrum miasta szopce. Harcerze natomiast przekazali zaproszonym gościom Betlejemskie Światło Pokoju. W odpowiedzi usłyszeli życzenia na nadchodzące święta i kolejny nowy rok.
Nastrój radosnej, spontanicznej zabawy panował w niedzielę w Watykanie, gdzie papież Franciszek spotkał się z dziećmi, podopiecznymi tamtejszej przychodni Świętej Marty dla rodzin ubogich i potrzebujących. Spotkanie odbyło się dwa dni po 85. urodzinach papieża.
W bazylice św. Brygidy w Gdańsku abp Tadeusz Wojda przewodniczył Mszy św. upamiętniającej 51. rocznicę wydarzeń grudniowych na Wybrzeżu.
W czasie Grudnia ’70 i podczas stanu wojennego duchowieństwo diecezji gdańskiej solidaryzowało się ze strajkującymi i represjonowanymi. Jednocześnie, obawiając się dalszego rozlewu krwi, tonowało nastroje społeczne, nawołując do „spokoju i roztropności”.
- Stan wojenny ducha wolności okaleczył, ale go nie zabrał - uważa ks. Tadeusz Łebkowski, dawny kapelan "Solidarności" w Płocku, który m.in. za zaangażowanie na rzecz środowiska opozycyjnego w tamtym czasie otrzymał Krzyż Służby Niepodległości.
W czasie Grudnia ’70 i podczas stanu wojennego duchowieństwo diecezji gdańskiej solidaryzowało się ze strajkującymi i represjonowanymi. Jednocześnie, obawiając się dalszego rozlewu krwi, tonowało nastroje społeczne, nawołując do "spokoju i roztropności".