Myślę, że wszyscy mogą medytować. To tylko sprawa czasu: trzeba znaleźć dobry moment. Kiedy człowiek wie, co dla niego najważniejsze, stara się to osiągnąć. Nie szukam adeptów medytacji. To praca dla Ducha. W drodze, 10/2009
Cieszyn. Urodzony 150 lat temu w Zabrzegu ks. Józef Londzin przyjechał tu po raz pierwszy jeszcze jako uczeń gimnazjum. Niedługo po święceniach kapłańskich zamieszkał tutaj na stałe i związał się z tym miastem do końca życia. Dlatego organizatorzy obchodów Roku Księdza Londzina wpadli na pomysł, by wędrując po mieście, poznawać jego postać.
Przez 21 lat swojego kapłaństwa ks. Roman Kanafek, kustosz peregrynujących Znaków Miłosierdzia, nie udzielił sakramentu namaszczenia tylu chorym, ilu w ciągu minionych 9 miesięcy. Nigdy wcześniej też nie jeździł samochodem uprzywilejowanym.
"Jezus powiedział: Wielokrotnie pragnęliście usłyszeć te słowa, które wam mówię, i nie macie nikogo, od którego byście je usłyszeli. Nadejdą dni, kiedy szukać Mnie będziecie, a nie znajdziecie Mnie."
„Muszę księdzu Kardynałowi szczerze wyznać, że odpowiedź Episkopatu niemieckiego na nasz pojednawczy list (z 1965 r.) rozczarowała nie tylko Polaków, ale i światową opinię publiczną. Naszą tak serdecznie wyciągniętą rękę przyjęto nie bez zastrzeżeń”, pisał z nieukrywanym żalem kard. Wyszyński w liście do kard. Döpfnera w 1970 roku.
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Choć w biografii św. Augustyna Wieczne Miasto było raczej przystankiem niż celem, pozostawił tutaj duchowe ślady.
Kazałem zabić tych polskich misjonarzy z nienawiści do religii. Myślałem wtedy, że tak trzeba, bo religia to opium dla ludu – przyznaje Abimael Guzmán, twórca i przywódca komunistycznej organizacji Świetlisty Szlak.
Dwaj biskupi z Płocka - Wincenty Teofil Popiel i Adolf Piotr Szelążek zapłacili wysoką cenę za to, że niezłomnie wierzyli. Ich dramatyczne historie przypomniał niedawno bp Piotr Libera: „Potrafili oni bowiem trwać niezłomnie przy Jezusie Chrystusie i łączyć swoje cierpienia z Jego krzyżem” - powiedział w katedrze o swych poprzednikach.
„Kościół […] zawsze uważał i uważa Pisma Boże zgodnie z Tradycją świętą, za najwyższe prawidło swej wiary” (Dei Verbum 21).