„Hop, hop, w której stronie mój chłop?!” – rozlegał się głos panny za stodołą po wigilijnej wieczerzy. Dawne zwyczaje przywołują „specjalistki od tradycji”.
– Usłyszałam w telewizji: „Sześćdziesięcioletnia staruszka została potrącona przez samochód”. Nie wierzyłam własny uszom. Sześćdziesięcioletnia staruszka! My mamy ponad siedemdziesiąt lat i wcale nie czujemy się staruszkami! Starzy to byliśmy, jak mieliśmy czterdziestkę! – śmieje się 76-letnia Władysława Malarz.
Warsztaty etnograficzne. „Hop, hop, w której stronie mój chłop?!” – rozlegał się głos panny za stodołą po wigilijnej wieczerzy. Dawne zwyczaje przywołują „specjalistki od tradycji”.
Zapowiedzi i zaproszenia na wydarzenia w diecezji gliwickiej i regionie.
Redyk Karpacki – Transhumance 2013. Historyczna wędrówka pasterska przez Karpaty zajmie bacy Piotrowi Kohutowi z Koniakowa ponad cztery miesiące. Rozpoczął – jak niegdyś Wołosi – w Rumunii, zakończy w Czechach, gdzie dotarli kiedyś wołoscy osadnicy. Już od 1 lipca wędruje przez Polskę, a 15 sierpnia dotrze w nasze Beskidy.
Ludzie. – Do Wilii wszyscy pościliśmy. Nawet gotującego się w garnku grochu nie można było spróbować, bo zęby by bolały. Tak nas straszono. Za cały posiłek musiała wystarczyć skibka chleba posypana cukrem i polana wodą – wspomina Hanna Rzeszut z Baranowa Sandomierskiego.
Ludzkie historie. Rzeźbi, gra, śpiewa, opowiada – tyle talentów w jednym człowieku. Ale przede wszystkim kocha to, co robi, szanuje tradycję i dzieli się nią z innymi.
Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej. Działalność towarzystwa rozpoczynało 20 osób. Dzisiaj jest ich ponad 200. Bożena Gajewska ma jedno marzenie: – Chciałabym zostawić TPZK w nie gorszym stanie, niż zastałam.
Rzeźbi, gra, śpiewa, opowiada – tyle talentów w jednym człowieku. Ale przede wszystkim kocha to, co robi, szanuje tradycję i dzieli się nią z innymi.