Wystarczy wybrać się do Strzegomia, żeby nacieszyć oko, ucho i podniebienie.
Taką właśnie możliwość od lat daje festiwal, a miłość i szacunek do tradycji sprawiają, że jest to nie tylko największe święto w mieście, ale też jedno z największych tego rodzaju na Dolnym Śląsku.
– Najbardziej lubimy zakończenie. Wtedy członkowie zespołu podchodzą do ludzi i zapraszają do wspólnej zabawy – mówi pani Jola.
Feeria barw, bogactwo kultur i egzotyczne stroje, smaki i języki.
Uroczystości jubileuszowe strzegomianie rozpoczęli Mszą św. pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka. Wśród specjalnych gości znaleźli się wojenni uchodźcy mieszkający na terenie miasta.