W lany poniedziałek „broń” idzie w ruch. Ale tylko małokalibrowa – plastikowe butelki i pistolety na wodę. Tradycja lania wodą na ul. Narbutta ma kilkanaście lat.
Lany poniedziałek nie skończył świąt Wielkanocy w Grabowie - tam święta trwają trzy dni.
Lutkówka to wyjątkowa miejscowość, w której nie zapomina się o tradycji. Lany Poniedziałek jest tu zawsze mokry.
Dyngus, czyli zwyczaj polewania się wodą, zanika. W miastach nie spotyka się już młodzieńców uganiających się z wiadrami za pannami. Na wioskach jest podobnie.
Lany Poniedziałek - tak nazywa się sztuka, którą Kabaret Młodych Panów ma zaprezentować w Sosnowcu. Premierowy występ zaplanowano we wrześniu. Będzie niespodzianka.
Jak co roku, Święta Wielkanocne w Grabowie zostały przedłużone o jeden dzień. We wtorek po lanym poniedziałku odbył się mecz palanta.
Im ładniejsza była panna, tym większą miała szansę na bycie mokrą w dyngusa. Oblanie wodą w lany poniedziałek oznaczało zaloty i wróżyło powodzenie.
Wielkanoc trwa tu trzy dni. Po lanym poniedziałku władza przechodzi w ręce Króla Palanta. Na pl. Kościuszki spotykają się drużyny Nieba i Piekła, by rozegrać mecz.
Święta w Grabowie jak co roku zostały przedłużone o jeden dzień. We wtorek po lanym poniedziałku zgodnie z tradycją na głównym placu drużyny zagrały w palanta.
Ośmiu przebierańców zwanych żandarami odwiedzi w lany poniedziałek mieszkańców Ławicy - jednej z poznańskich dzielnic. Tego samego dnia w południe płetwonurkowie podzielą się jajkiem w wodach jeziora Kierskiego.