Na zaproszenie wrocławskiej wspólnoty Fundacji L’Arche, w kościele oo. franciszkanów odbyło się niezwykłe spotkanie. Świadectwo swojego upadku i mozolnego podnoszenia się w życiu wygłosił Tim Guénard.
– Chciałam żyć zwyczajnym życiem z osobami z niepełnosprawnością, a nie tylko uczestniczyć w rozmaitych akcjach – mówi Bernadeta Mróz z Gogolina, która od października mieszka we wrocławskim domu L’Arche.
Tajemnicę Trójcy Świętej przekładają na codzienność. We wspólnotach Fundacji "L’Arche" jedność rośnie w wielkiej różnorodności. Otwarcie na dar i obdarzanie, gościnność, serdeczne więzi - to ich specjalność.
Arka dla niepełnosprawnych. Co będzie z naszymi pociechami, gdy nas już nie będzie? – pytają rodzice upośledzonych intelektualnie dzieci. Ich opieką zajmuje się Fundacja L’Arche, której dom powstał niedawno w Warszawie.
- Arka to taki sklep, w którym towary poustawiane według wartości pieniądza niepełnosprawni poprzestawiali na swój unikalny sposób – usłyszała od Jeana Vanier, pomysłodawcy L’Arche (Arka), Aleksandra „Ala” Nawrocka. I zapragnęła mieć własny sklep.
- Ta figura trafia w wasze ręce, ale wierzę mocno, że w wasze serca trafia św. Józef jako ten, który będzie budował dom - mówił bp Waldemar Musioł, przekazując wspólnocie L’Arche figurę św. Józefa.
Międzynarodowi koordynatorzy wspólnoty l’Arche z blisko 40 krajów świata rozmawiają w Polsce o funkcjonowaniu wspólnot na całym świecie. Mieszkają w nich i pracują osoby z upośledzeniem umysłowym i ich asystenci.
Założyciele wspólnot L’Arche (Arka) przywrócili społeczną godność osobom z intelektualną niepełnosprawnością. Równolegle tworzyli sektę, w której pseudomistyczną „teologią” uzasadniali perwersje seksualne. Najsprawniejszy intelekt nie pojmie, jak te dwie rzeczywistości połączyły się w osobie Jeana Vaniera.