Przyjść na to spotkanie mógł każdy, chociaż zaproszenie skierowane było zwłaszcza do pań o imieniu Krystyna. Gościem wieczoru była Krystyna Joanna Szymańska, znana radomska plastyczka.
Ich domem był las, a potem najczęstszym przeżyciem ciągła troska o to, czy przeżyje się kolejny dzień. Ich doświadczeniem była również zdrada.
Ci, którzy myśleli o tym, żeby związać swoje przyszłe losy z archeologią, mieli okazję doświadczyć, jak ta praca faktycznie wygląda.
Skrócili sobie wakacje o dwa tygodnie, by pieczołowicie grzebać w ziemi.
Od dziecka marzył, by być pilotem.