Dość regularnie wracają próby przedefiniowania pojęcia rodziny. Ojca i matkę zastępuje się określeniami „rodzic A lub B”. Z głębokich więzi międzyludzkich akcent przenosi się na związek według jakiejś umowy i zaspokajanie zachcianek. Czy prawdziwa rodzina przetrwa?
Nie wszędzie są wypracowane struktury Kościoła emigracyjnego, stąd też potrzeba tam zaangażowania księży przede wszystkim z naszego zgromadzenia, żeby Polacy mogli w miarę normalnie żyć, mając oparcie w Kościele.
Pojawiają się wszędzie na świecie. Niekiedy ich samotność jest wynikiem nieszczęśliwego splotu wydarzeń, niekiedy niedojrzałości rodziców, czy ich nieustannego szukania własnego szczęścia, a czasem wypadkową wielu czynników naraz.