W Instytucie Kultury Chrześcijańskiej im. Jana Pawła II odbyło się spotkanie ze Sławomirem Zatwardnickim, którego temat „Nowy ateizm – stara herezja?” nawiązywał do jego ostatniej książki: "Ateizm urojony".Zdjęcia Krzysztof Kozłowski /GN
29 letni Mubarak Bala z Nigerii został wysłany na leczenie psychiatryczne po zadeklarowaniu ateizmu.
Na ulice Londynu wyjedzie 30 autobusów z napisem: „Boga prawdopodobnie nie ma. Przestań się martwić i ciesz się życiem". W ten sposób ateiści chcą zamanifestować swoją wiarę w niewiarę. Może to moja i Twoja wina?
„Papież przybędzie jako znak sprzeciwu przeciwko agresywnemu ateizmowi, który chce wykluczyć chrześcijaństwo z życia publicznego” – powiedział w wywiadzie dla niemieckich mediów o wrześniowej pielgrzymce Ojca Świętego do ojczyzny bp Gerhard Ludwig Müller, który kieruje komisją ekumeniczną niemieckiego episkopatu.
Obrazy Boga są jak ikony: zasłaniają i odsłaniają jednocześnie. Bóg się za nimi chowa, bo tak niewiele mówią o Nim. A jednocześnie coś o Nim mówią, choćby tylko przez negację (mówią, czym nie jest), a więc przybliżają do Niego
Jedna z najbardziej trafnych charakterystyk ateizmu jest ściśle powiązana z obecnym w dzisiejszym czytaniu życzeniem, aby rozpoznać sens nadziei powołania chrześcijańskiego. Różni się ona od powszechnej definicji, według której ateista nie uznaje istnienia Boga.
Wielu z tych ludzi z powodu braku wiary doznaje cierpienia.
Właśnie ukazała się nowa książka Sławomira Zatwardnickiego pt. „Ateizm urojony”. O tym, czego w niej dowodzi i dlaczego ją napisał w rozmowie z autorem.
Obrazy Boga są jak ikony: zasłaniają i odsłaniają jednocześnie. Bóg się za nimi chowa, bo tak niewiele mówią o Nim. A jednocześnie coś o Nim mówią, choćby tylko przez negację (mówią, czym nie jest), a więc przybliżają do Niego.
Nawet jeśli jest to obcy mi pogląd na świat, myślałem, że ateiści mają coś sensownego do powiedzenia. Tymczasem kolejny raz zobaczyłem paradę, która nie ma nic do pokazania poza agresją wobec mojej wiary i mojego Kościoła.