Urumczi. 140 osób zginęło, a ponad 800 zostało rannych w zamieszkach, do których doszło 12 lipca w Urumczi – stolicy ujgurskiego regionu autonomicznego Sinkiang na zachodzie Chin.
Dania. Przez cały tydzień, co noc, w Danii trwały zamieszki. Młodzież w dzielnicach zamieszkanych przez imigrantów podpalała samochody i kosze na śmieci, niszczyła budynki szkolne i rzucała kamieniami w policjantów.
Jeśli przemoc nie ustanie, utracimy kruchą, dopiero rodzącą się wolność, a nasz kraj pogrąży się w błędnym kole nienawiści – oświadczył w związku z ostatnimi zamieszkami religijnymi w Birmie arcybiskup stolicy kraju Charles Bo.
INDONEZJA. Do gwałtownych zamieszek doszło w Indonezji po wykonaniu w nocy z 21 na 22 września wyroków śmierci na trzech katolikach.
W Saint Louis w stanie Missouri, gdzie od trzech dni trwają protesty przeciwko uniewinnieniu białego byłego policjanta, który w 2011 roku zastrzelił Afroamerykanina, w niedzielę wieczorem czasu lokalnego ponownie wybuchły zamieszki.
– O powstanie obiektu zabiegali przede wszystkim starsi mieszkańcy, którzy przynosili eksponaty i martwili się, czy będą bezpieczne. Tutaj na pewno nic się im nie stanie – zapewnia Krzysztof Jażdżyk.
W Paryżu podczas tradycyjnej defilady wojskowej na Polach Elizejskich wygwizdano prezydenta Emmanuela Macrona, a po południu doszło do starć z policją w pobliżu barykad, ustawianych przez "żółte kamizelki" i ekstremistów z "czarnego bloku".
Grecka policja użyła w środę gazu łzawiącego przeciwko kilkudziesięciu demonstrantom rzucającym w jej kierunku kamienie. W zorganizowanym w ramach strajku generalnego marszu ulicami Aten w kierunku parlamentu maszerowały tysiące ludzi.
Dwunastu policjantów i kilkunastu manifestantów zostało rannych w nocy z piątku na sobotę w Hamburgu, kiedy antynazistowscy demonstranci usiłowali przeszkodzić w spotkaniu prawicowych ekstremistów - poinformowała niemiecka policja. Około 12 osób zostało zatrzymanych.
Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w wielu haitańskich miastach wybuchły we wtorek wieczorem zamieszki. Na ulice wyszli zwolennicy Michela Martelly'ego, popularnego muzyka, któremu nie udało się przejść do drugiej tury wyborów.