Jr 31,31-34 Ps 51 Hbr 5,7-9 J 12,20-33
Dzisiejszy patron ma dwie odrębne historie. Pierwsza, ludowa, przedstawia Jana, zakonnika z opactwa św. Marii w Bridlington, który urodził się raptem parę kilometrów dalej w wiosce Thwing, w 1319 roku, jako cudotwórcę.
Gorący porywisty wiatr prosto w twarz. Małe trąby powietrzne formujące się z obu stron szosy próbujące zepchnąć nas z drogi. Na odcinku prawie 100 km jedynie 6 metrów kwadratowych cienia spod dwu małych przydrożnych parasoli. Namibijska pustynia pokazuje nam swoje ostre pazury.
Świetny kierowca i tenisista, instruktor narciarstwa, miłośnik lotnictwa, koneser pięknych przedmiotów i przystojny bywalec salonów o niezwykłym uroku osobistym. Kto to? Hugh Grant? Nie. Ks. Georg Gaenswein, osobisty sekretarz Benedykta XVI. Pisze o nim tygodnik Polityka.
W wolnym świecie podpisywano traktat paryski, rozgrywano mecz NBA, wybierano Miss World, a oni ginęli w kazamatach i obławach za Rzeczpospolitą, której już nie było.
Czym zajmowali się dygnitarze PRL w czasie wojny, kiedy byli jeszcze partyzantami AL? Rabowaniem chłopów, zabijaniem Polaków i Żydów oraz gwałceniem kobiet. Sami to drobiazgowo opisali. Wystarczy zajrzeć do archiwum.
47 823 zgłoszenia – w chwili gdy piszę te słowa. A w rzeczywistości już zapewne dużo, dużo więcej. Tak działa Krucjata Różańcowa za Ojczyznę – wielka modlitwa o Polskę wierną Bogu, krzyżowi i Ewangelii, zainaugurowana w tym roku podczas spotkania grupy wiernych w Niepokalanowie.
– Pamiętam ojca Blachnickiego, jak z całą mocą mówił, że dzięki oazie można zmienić obraz parafii i Kościoła. Szczecinek i Borne Sulinowo to właśnie takie miejsca, gdzie te słowa znajdują swoje potwierdzenie – mówił podczas spotkania opłatkowego do młodych i dorosłych członków Ruchu Światło-Życie bp Edward Dajczak.
Myśl wyrachowana: Kto głosi, że „prędzej czy później wszyscy spotkamy się w łóżku” zapomina, że od łóżka o wiele pewniejsza jest trumna