„Annie Hall” to film przełomowy w karierze Woody Allena. Sam reżyser często wspomina, że chciał by ten film był czymś więcej niż serią sfilmowanych gagów. Powstał obraz niedościgniony dla nikogo z późniejszych naśladowców. A było ich wielu.
„Tokijska opowieść” w reżyserii Yasujirō Ozu, to kameralne, czy wręcz ascetyczne w doborze środków wyrazu arcydzieło. Jego obejrzenie wymaga skupienia, jakie można osiągnąć tylko w kameralnej sali kinowej.
Do kina chodzimy oderwać się od rzeczywistości. Zobaczyć wzruszające historie, pięknych ludzi. Jeśli filmy nam to dają wtedy jesteśmy zachwyceni, zakochani. Wyznaniem miłości wobec takiego kina jest „Purpurowa róża z Kairu” Woody Allena.
Woody Allen nakręcił w 1986 roku „Złote czasy radia”. Trzy lata później włoski reżyser Giuseppe Tornatore w pewnym sensie odpowiedział Allenowi, ukazując na ekranie złote czasy kina w oscarowym filmie „Cinema Paradiso”.
Po prawie 20 latach od realizacji animowany "Król lew", nagrodzone dwoma Oscarami dzieło wytwórni Walt Disney Pictures, ponownie trafi do kin, tym razem w wersji 3D - poinformował amerykański tygodnik "Time".
Nazywano ten film „ostatnim prawdziwym westernem”. Jednak z racji odwrócenia ról w odwiecznym konflikcie dobra ze złem (złym jest tu szeryf, dobrym – wielokrotny morderca) mówić możemy o antywesternie.
Nowa komedia Woody'ego Allena "O północy w Paryżu" oraz nietypowy western science fiction "Kowboje i obcy" z Danielem Craigiem i Harrisonem Fordem trafiają dziś na nasze ekrany.
Wampiry w kinie bardzo nam spowszedniały. Jest ich za dużo. Dziś bardziej są piękne niż straszne. A wampir to przecież postać z repertuaru kina grozy. Tak właśnie było na początku.
- Western wraca do kin w wielkim stylu! – emocjonował się recenzent miesięcznika „Film”, gdy w kwietniu tego roku na naszych ekranach pojawił się „Rango”. Po czasie nie wypada nie przyznać mu racji...