Minister zdrowia Ewa Kopacz w środę wieczorem przyleciała do Moskwy, gdzie trwa identyfikacja ciał ofiar katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem. Bezpośrednio po przylocie udała się na spotkanie z rosyjską minister zdrowia i rozwoju społecznego Tatianą Golikową.
Mikrosonda elektronowa, mogąca wykryć śladowe ilości pierwiastków w minerałach i innych substancjach nieorganicznych, od poniedziałku rozpocznie pracę w Państwowym Instytucie Geologicznym w Warszawie. To najnowocześniejsze tego typu urządzenie w Europie.
Kopie nagrań z czarnych skrzynek polskiego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, analizują równolegle dwa zespoły ekspertów z Krakowa i Warszawy - powiedział w piątek PAP minister SWiA Jerzy Miller.
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego przejęli w Glinojecku (Mazowieckie) 34 kg amfetaminy. Podczas sprzedaży "towaru", wartego prawie milion zł, zatrzymano czterech handlarzy narkotyków, działających w województwach kujawsko-pomorskim i mazowieckim.
Polska prokuratura otrzymała w czwartek w Moskwie 11 tomów akt rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Poniżej przedstawiamy informacje o stanie śledztwa i wnioskach o pomoc prawną, jakie polska prokuratura skierowała do Rosji, Białorusi i USA.
Łódzka prokuratura apelacyjna, badająca sprawę śmierci gen. Marka Papały, ma już większość daktyloskopijnego materiału porównawczego i część próbek do badań biologicznych 20 osób, które mogą być bezpośrednio zamieszane w śmierć b. szefa policji.
Łódzka prokuratura apelacyjna badająca sprawę śmierci gen. Marka Papały weryfikuje zeznania świadka Piotra K., który - według medialnych doniesień - twierdzi, że wykonawcami egzekucji mieli być płatni zabójcy - Rosjanin i Białorusin. Śledczy nie komentują tych informacji.
Usiądź na latającym dywanie, poleż na wyłożonym gwoździami łóżku fakira, przeżyj trzęsienie ziemi, puszczaj kilkumetrowe mydlane bańki. Zobacz, jak nauka spełnia marzenia ze starych baśni.
Nie polemizujemy z zarzutami stawianymi przez Rosję stronie polskiej co do katastrofy smoleńskiej - mówi szef MSWiA Jerzy Miler. Dodaje, że obie strony były równie nieprzygotowane do lotu - zarówno 7, jak i 10 kwietnia 2010 r.
Wydaje się, że od momentu, gdy kapitan Arkadiusz Protasiuk wypowiedział komendę: "odchodzimy", do chwili katastrofy było dość czasu do wyprowadzenia samolotu - ocenił wiceprzewodniczący polskiej komisji badającej wypadek Tu-154M płk Mirosław Grochowski.