– Jak się dowiedzieli, że będę odprawiał Mszę św. za duszę gen. Dubynina, wiele osób miało mi za złe. A ja wiedziałem, że on był ochrzczony – wspomina czasy budowy nowej parafii ks. dr Ludwik Kośmidek. W tym roku kapłan obchodzi dwa jubileusze: 55-lecia kapłaństwa i 30-lecia pracy duszpasterskiej w Polkowicach.
Ks. Szweda. Jan Paweł II dostał listę hierarchów, którzy mieli z nim odprawić Mszę św. kanonizacyjną o. Kolbego. Spojrzał i zapytał: „A gdzie jest ks. Szweda?”. Chodziło o proboszcza z Łazisk.
Od listopada ubiegłego roku na łamach świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego" żegnaliśmy kilkanaście osób. To ludzie Kościoła, którzy na długo zostaną w pamięci.
– Jest takie powiedzenie: siedź w kącie, a znajdą cię. Św. Andrzej Bobola tak sobie siedział i czekał, aż go znajdziemy – mówi ks. Józef Rosiek, proboszcz w Śnietnicy.
Nie ma drugiego takiego kościoła, gdzie w prezbiterium rósłby wyrzeźbiony las – a właściwie pogański święty gaj.
– Pytają mnie czasem, jak to się dzieje, że żyję tak długo. Jak jest napisane w Piśmie Świętym: „Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale żeby się nawrócił i żył” – śmieje się ks. inf. Jerzy Bryła, który skończy niebawem 90 lat.
Niegdyś był podmiejską oazą, stworzoną z woli hojnych dobroczyńców dla osób starych i chorych. Za komuny - umieralnią, gdzie stłaczano dwukrotnie więcej ludzi niż dawniej. Teraz znów stał się prawdziwym domem.
Jubileusz niezwykłego DPS. Niegdyś był podmiejską oazą, stworzoną z woli hojnych dobroczyńców dla osób starych i chorych. Za komuny był umieralnią, gdzie stłaczano dwukrotnie więcej ludzi niż dawniej. Teraz znów stał się prawdziwym domem.
– Często dobre słowo lub wysłuchanie jest równie ważne jak talerz zupy czy kanapka – mówi s. Dorota SSND z Opola.
Wiemy już, jakie będą wytyczne ws. celebracji liturgii w Wielkim Tygodniu w diecezji legnickiej.