W sanktuarium św. Jakuba podsumowano mijający jubileuszowy Rok Kompostelański i zainaugurowano kolejny.
Przyjechali z całego świata, żeby w Warszawie uczyć się języka polskiego. Łamią języki i stereotypy.
Spotkałem ostatnio ojca pewnego gdańskiego kapłana – proboszcza. Siedział przed plebanią swego syna. W ręku trzymał różaniec.
…tam nadzwyczajnego szafarza Komunii św. pośle. Właśnie mija 25 lat od ustanowienia tej posługi.
Jest największy w archidiecezji lubelskiej i jednym z większych w Polsce. Garbowski kościół widać z daleka. Jego dwie wieże to charakterystyczny znak, bardzo ceniony przez wiernych.
– Najpiękniejsze chwile to te spędzone z chorymi – przyznaje Tomasz Pietrucha z parafii św. Józefa Oblubieńca NMP na Kole. Od ponad sześciu lat zanosi Komunię św. osobom, które same nie mogą dotrzeć do kościoła. Dla nich jest skarbem, dla proboszczów – ogromną pomocą.
Najmłodszy ma 19 lat, najstarszy 32 lata. Właśnie rozpoczynają drogę ku kapłaństwu, a pierwszym jej krokiem był obrzęd poświęcenia i nałożenia tunik.
W tym roku było 18 pogrzebów, 3 chrzty i 3 śluby. Większość parafian stanowią osoby w średnim i starszym wieku. Ci, którzy nie wyjechali za pracą, zajmują się rolnictwem.
– Takie wyjazdy to wielki skarb dla wszystkich, bo pomagają przybliżyć się do Pana Boga – mówi Marcin Nieścigorski, ministrant z parafii Miłosierdzia Bożego w Kwidzynie.
– Jeśli się kocha ludzi, chce się z nimi spędzać czas. Oni to odczuwają. Niedawno jeden z rodziców powiedział, że woli, aby jego syn przyszedł na zbiórkę, niż siedział przed telewizorem – mówi ks. Józef.