Tegoroczna edycja Stacji "Niebo", która odbyła się 10 lipca, była przystankiem w drodze do Krakowa na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Jak zawsze nie zabrakło modlitwy i zabawy.Zdjęcia: Beata Malec-Suwara /Foto Gość
Kiedy pojawiła się myśl: uroczyste wprowadzenie relikwii – od razu zadziały się małe cuda.
Nie mógł zrozumieć, że stadiony są przepełnione, a kościoły stoją puste. Lubił powtarzać, że wieczność to ojczyzna, gdzie od zawsze czeka na nas niebo, a Maryja jest jedyną kobietą jego życia.
W Muzeum Narodowym we Wrocławiu właśnie otwierają się dla widzów przepastne głębiny katedralnego skarbca. Większość eksponatów to nie tylko dzieła sztuki. Powstały jako „oprawy” świętych tajemnic i do dziś im służą.
Dzisiejsze uroczystości w Rostkowie są pamiątką Stanisławowego "transitus", czyli przejścia św. Stanisława Kostki z tej ziemi do nieba, które dokonało się we Wniebowzięcie NMP 1568 roku.
– Parafia to miejsce, gdzie doświadcza się go tu i teraz – mówił ks. Andrzej Delwo podczas jubileuszowych obchodów.
To hasło towarzyszyło VIII Piknikowi Muzycznemu "Stacja Niebo", który został zorganizowany 9 lipca przez młodzież w Szynwałdzie.
– Fascynuje mnie jego mądra miłość, która prowadzi innych do Chrystusa – mówi Maria Nowak.
Muzyka i śpiew liturgiczny mają moc. Mogą otworzyć niebo lub… odstraszyć od Kościoła. Instrukcja episkopatu dotycząca muzyki kościelnej nie pozostawia wątpliwości: mamy do odrobienia poważne zadanie domowe.
– Nie obchodzimy rocznicy powstania naszej wspólnoty – mówią jej członkowie. Ważniejsza jest chwila, gdy w Dużym Domu zamieszkał najważniejszy Lokator i Gospodarz. Zwykły budynek stał się pałacem Króla.