Żyła, bo była kochana
Dokładnie dwa temu dla nieba urodziła się Anielka Maria. Kiedy tłumy domagających się aborcji wyszły na ulice, mama Anielki napisała: "Urodzenie dziecka z bezczaszkowiem to nie poszukiwanie krzyża tylko akceptowanie życia z jego blaskami i cieniami. Moje dziecko nie miało wady, bo tak chciałam. Ja je kochałam, mimo, że miało wadę".