Jak to możliwe, że mimo odkryć i wynalazków, które codziennie zbliżają nas do osiągnięcia stanu wiecznej szczęśliwości, śnieg i mróz wciąż stanowią wyzwanie
W kościele św. Rafała Archanioła al Trullo w Rzymie odbył się dziś po południu pogrzeb Grzegorza, jednej z ofiar mrozów w Wiecznym Mieście.
W siarczysty mróz wychodzili na spacer w porze dziennika telewizyjnego, by wyrazić swój protest wobec propagandy komunistycznej. Mija właśnie 35. rocznica świdnickich spacerów.
Jeżeli gdzieś na targach książkowych zobaczycie tłumnie oblegane stoisko, to wcale nie musi to być Remigiusz Mróz. To mogą być Śląscy Blogerzy Książkowi.
Już w piątek ponad 30 osób mimo śniegu i mrozu wyruszyło z kościoła pw. Chrystusa Króla i udało się do kaplicy św. Józefa.
10 stopni mrozu zanotowano w sobotę rano w Ustrzykach Górnych w Bieszczadach. Powyżej górnej granicy lasu leży nawet 70 cm śniegu.
W tej wsi siarczysty mróz nie przeszkodził we wspólnym spotkaniu na rozdrożu i złożeniu ciepłych wzajemnych życzeń sąsiadom. Tylko burki nie wyściubiły nosa.
Ostatnio chyba tylko w górach zima bywa mroźna i śnieżna. Kiedyś już w grudniu głęboki śnieg i silny mróz to były zjawiska normalne.
O rachunku sumienia z niewykorzystanych sekund, gotowaniu zupy podczas Eucharystii oraz zasypianiu na modlitwie z legniczanką Anną Mróz rozmawia Jędrzej Rams.