Bez zobowiązań
Pod koniec wakacji napisał do mnie chłopak, świetnie nam się pisało. Postanowiliśmy się spotkać. Było miło. Od początku dawał mi do zrozumienia, że nie szuka dziewczyny, że traktuje mnie jak przyjaciółkę, ale ja z czasem nastawiałam się na coś więcej. Na początku również powtarzałam sobie, że to tylko luźna znajomość, ale jego czułość, całe zachowanie sprawiło, że inaczej o nim myślałam i byłam pewna, że on czuje to samo. Wreszcie miałam chłopaka, do którego mogłam się przytulić, wyjść z nim. Przymykałam oko na swoje zasady, byle go utrzymać. Nagle zaczęły się jego uniki, więc wylałam swoje żale. Przeprosił i powtórzył, że nie chce dziewczyny, że zgadza się na przyjaźń i już nie będzie czułości. Ale ja tak wcale nie chcę. Nie chcę go też zranić rozstaniem, ale też sama nie chcę się męczyć z ciągłym napływem myśli.
17-latka