"Pierwszy kryzys mamy już chyba za sobą. Dolegliwości jakby złagodniały, ciało przyzwyczaja się do większego codziennego wysiłku".
W tym roku w związku pandemią koronawirusa radykalnie spadła liczba pieszych pielgrzymów na Camino wiodącym do Santiago de Compostela oraz na Via Francigena. Większą popularnością cieszyły się natomiast pielgrzymki lokalne. Jak podaje dziennik La Croix, we Francji najchętniej wybierano się do sanktuarium na Mont-Saint-Michel oraz do grobu św. Marcina w Tours.
Jest taki moment w czasie drogi, kiedy kończy się przygoda, a zaczyna pielgrzymka.
- Jeszcze chwila, a skończy się nasza pielgrzymka. Wydaje się, że za rogiem zobaczymy kopułę bazyliki watykańskiej - mówi ks. Andrzej Preuss.
Dwóch kapłanów wyruszyło dziś (17 sierpnia) z Przełęczy św. Bernarda, na granicy szwajcarsko-włoskiej, w kierunku Rzymu. Na tym wzniesieniu dzieliło ich od grobu św. Piotra 1014 km. Księża Grzegorz Puchalski i Andrzej Preuss zamierzają dotrzeć do Wiecznego Miasta 20 września.
Już wkrótce rozpoczną forsowanie Apeninów. Więc dziś był dzień "wypoczynkowy".
Robi się naprawdę gorąco, a etapy coraz dłuższe.
Ewa, Marta, Małgosia i Klaudia ruszyły na pieszą pielgrzymkę z Rzymu do San Giovanni Rotondo.
Na niemieckich przewodnikach, jako podtytuł, autorzy często dopisują: "Droga jest celem". Ale to nieprawda. To nie droga jest celem, ale ja sam. A jeśli odnajdę siebie, to znajdę i Jego.
Jeszcze przed rozpoczęciem czwartkowych uroczystości Benedykt XVI pozdrowił przybyłą na Plac św. Piotra włoską młodzież, która wzięła udział w pielgrzymce „ad Limina Petri".