Dom Ronalda McDonalda. – Gdy koczowałam przy łóżku wnuka, modliłam się, żebym mogła być w tym domu. I jestem! Chwała Bogu za ludzi, którzy tu o nas dbają – cieszy się pani Teresa, babcia 16-letniego Kuby.
– Gdy koczowałam przy łóżku wnuka, modliłam się, żebym mogła być w tym domu. I jestem! Chwała Bogu za ludzi, którzy tu o nas dbają – cieszy się pani Teresa, babcia 16-letniego Kuby.
W Domu Ronalda McDonalda, w którym mieszkają rodzice małych pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, odbyły się drugie warsztaty kulinarne. Tym razem tematem były przysmaki hiszpańskie.Zdjęcia: Dominika Cicha /Foto Gość
W krakowskim Domu Ronalda McDonalda odbyły się kolejne warsztaty kulinarne. Tym razem wolontariusze i mieszkający w domu rodzice chorych dzieci gotowali przysmaki hiszpańskie.
14 października 2015 r. przy Uniwersyteckim szpitalu Dziecięcym otwarty został pierwszy w Polsce "dom poza domem" dla rodziców chorych maluchów leczących się w Porkocimiu,
Pierwszy w Polsce Dom Ronalda McDonalda, w którym mieszkają rodziny małych pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, świętuje pierwsze urodziny. W ciągu ostatnich 12 miesięcy stał się on "domem poza domem" dla 306 rodzin.
Rodzice uczestniczą tu w wielu projektach, które mają pomóc im odpocząć psychicznie i wyciszyć się w ciężkiej chorobie dziecka.
W krakowskim Domu Ronalda McDonalda pracownicy i wolontariusze robią wszystko, by pomóc rodzicom chorych maluchów psychicznie odpocząć.
Od października 2015 r. do końca grudnia 2016 r. rodziny skorzystały z 12 687 noclegów w Domu Ronalda McDonalda, a najdłuższy, szczęśliwie zakończony pobyt wynosił aż 278 dni.