Rekolekcje niepełnosprawnych uczniów z głogowskiego ZSPW pokazują, że każdy potrzebuje duchowego zaangażowania. W Głogowie to udowodnili.
Młodzi Polacy i Niemcy. – Z Niemcami dogadujemy się świetnie! Ale po tym spotkaniu okazało się, że mamy na pieńku z Anglikami – żartują gimnazjaliści z bielskiej Ósemki.
Najstarsi mieszkańcy mówią, że tak było od zawsze, a etnolodzy z Uniwersytetu Śląskiego podobnego obrzędu doszukali się aż w... Portugalii.
Historia Andrzeja, który przyprowadza Szymona Piotra do Jezusa, lubi się powtarzać. Na szczęście. To znak, że taka ewangelizacja działa.
Wielu rodziców dzieci niepełnosprawnych poszukuje miejsca, w którym ich pociechy nie tylko będą czuć się dobrze, ale też będą rozwijać swoje talenty. Takich możliwości pojawia się coraz więcej.
– Największą wrażliwość religijną mają dzieci wywodzące się ze środowisk, gdzie mało mówi się o Panu Bogu – uważa Robert Górniak.
Oboje uhonorowani podkreślają, że ich wyróżnienie to bardziej wskazanie na ich podopiecznych i ich ciężki żywot.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeśli uczeń jest wolontariuszem w hospicjum, to kiedyś może będzie lekarzem. Jeśli katecheci umieją zainteresować ucznia religią, znajdują chętnych do wolontariatu.
Ilona pochodzi ze wsi Klasztorne, gmina Bierzwnik, powiat Choszczno – po prostu z zachodniopomorskiego. Dzięki stypendium może studiować w Warszawie.
Często starsi narzekają na młodzież. Wbrew ich opinii można znaleźć jednak wiele młodych osób, które świecą dobrym przykładem.