Jest sprawą oczywistą, że program pozytywny, ten na „tak”, musi stać się podstawą i punktem wyjścia wszystkiego.
Już ósmy „okruszek” na temat słów. Ano tak. Podstawowym środkiem porozumiewania się ludzi są właśnie słowa.
Jest wioska niewielka i parafia raczej mała, zwie się Malnia. Niedaleko Opola, jeszcze bliżej Krapkowic, nad Odrą. Przed tygodniem, 17. maja, tuż przed godziną 15. w Malni zamknął się dziwny, przerażający krąg.
Jest wioska niewielka i parafia raczej mała, zwie się Malnia. Niedaleko Opola, jeszcze bliżej Krapkowic, nad Odrą. Przed tygodniem, 17 maja, tuż przed godziną 15, w Malni zamknął się dziwny, przerażający krąg.
Czy słowo drukowane pod względem etycznym różni się od mówionego?
Wielkie tematy są potrzebne. Czasem jednak trzeba sięgnąć po lżejsze.
Nie mówcie, że wyjście w świat lasów, gór i strumieni to tylko turystyka. To pre-ewangelizacja, albo i po prostu ewangelizacja.
Tytuł jest tu skrótem. Bo „słowo” może być jednym zdaniem, może być długim poematem. Muzyka może być krótką frazą, ale też dziełem operowym.
Nie jestem komentatorem politycznym, ale co się gdzie dzieje wiedzieć trzeba. Przeglądam więc różne źródła. Moją uwagę zwrócił z pozoru mało ważny szczegół…
Sporo spraw można doprowadzić do kresu własnymi siłami. Czyli w pojedynkę. Ale nie wszystkie. A poza tym działanie samemu wymaga zwykle wielokrotnie większego wysiłku.